9 października w III kolejce rozgrywek podejmowaliśmy u siebie Profbud Legia Warszawa.
Jak się okazało, to był wyjątkowo wyrównany mecz. Goście rozpoczęli od prowadzenia 5:0, ale po chwili spotkanie się wyrównało, a zgromadzona publiczność nie mogła narzekać na nudę i brak emocji. Raz jeden raz drugi zespół uzyskiwał prowadzenie w meczu (21 zmian prowadzenie, 11 remisów!), które oscylowała w granicach 1-2 posiadań. Na końcowy wynik miała wpływ dosłownie każda akcja, każdy rzut, strata i błąd. Legioniści mieli przewagę fizyczną, a sporo problemów na deskach sprawiał nam Jakub Sadowski, który ostatecznie był najlepszym strzelcem meczu i zdobył 23 punkty.

Po stronie Legii było też lepsze zgranie, ale nasz młody zespół nadrabiał zawziętością i wolą walki. Przed ostatnią kwartą prowadziliśmy 63:60. Jeszcze na 2 minuty przed końcem wygrywaliśmy 75:74, ale jednak ostatecznie zwycięsko z tej rywalizacji wyszli legioniści, którzy 6 punktami wygrali czwartą kwartę a całe spotkanie 81:78.

Do wygrania niewiele brakowało, dziś zdecydowanie zabrakło nam doświadczenia. Mamy nowy – młody zespół, który dopiero się zgrywa, ale widać że z meczu na mecz powinno być dużo lepiej. Musimy pracować nad utrzymaniem rytmu gry przez cały mecz. Jak do tej pory – we wszystkich spotkaniach gramy na równi lub lepiej od naszych przeciwników, ale tylko przez III kwarty, potem pozwalamy rywalom na odrabianie strat. Trzeci mecz i po raz trzeci wyraźnie przegrywamy ostanie odsłony meczu. Tak był w Bielsku Podlaskim (-9), Warszawie (-11) i w Ostrowi (-6). To jednak dopiero początek sezonu, widać że forma nie jest jeszcze równa i potrzeba zgrania by osiągać oczekiwane rezultaty, ale jak na tak krótki etap przygotowań wygląda to całkiem dobrze.

SOKÓŁ Grupa Avista Ostrów Mazowiecka – Profbud Legia Warszawa 78:81
(16:23) (23:18) (24:19) (15:21)

STATYSTYKI