W sobotę 22 lutego Sokół podejmował drużynę MKS Skierniewice. Zdecydowanym faworytem tego spotkania był zespół gości, który zajmował IV miejsce w ligowej tabeli, a w pierwszym meczu w Skierniewicach pokonał Sokoła 95:60.
Tym razem Sokół postawił znacznie większe wymagania. Od początku mecz był bardzo wyrównany, raz jeden raz drugi zespół obejmował niewielką przewagę jednym lub dwoma koszami. (max 5pkt) Po pierwszej kwarcie Sokół przegrywał 19:22.
Graliśmy znacznie lepiej w obronie niż w wielu poprzednich meczach, jednak nadal kilkukrotnie zawodziliśmy w ataku.
Podobny przebieg miała II kwarta. Sokół dość szybko zniwelował straty i po chwili był remis. Na parkiecie grały dwa równorzędne zespoły które nie pozwalały uzyskać rywalowi przewagi większej niż 1- 2 punkty. Na 2 minuty przed końcem kwarty ponownie był remis (36:36), ale wtedy 5 punktów z rzędu trafili goście, co było ich najwyższym prowadzeniem. Na 10 sekund przed końcem przegrywaliśmy 38:41, jednak goście w ostatniej akcji trafili spod kosza i po przypadkowym faulu naszego obrońcy – wykonywali dodatkowy rzut osobisty. Do przerwy rywale uzyskali prowadzili 38:44.
Jak do tej pory Sokół rozgrywał naprawdę dobry mecz, co dawało nadzieję na dobry wynik. Niestety o pierwszych minutach III kwarty należałoby jak najszybciej zapomnieć. Mimo że zespoły rozgrywały na przemian swoje akcje to my w tym okresie zupełnie straciliśmy na skuteczności i przez kilka minut nie zdobyliśmy punktów. W odpowiedzi rywale trafiali i w 5 minucie i 30 sekundzie przegrywaliśmy 42:61. Po chwili Sokół ponownie grał jak równy z równym, ale uzyskana przewaga -jak na to spotkanie – była niebezpiecznie wysoka. W ostatniej odsłonie oba zespoły bardzo dobrze broniły. Nie traciliśmy punktów, ale też i nie zdobywaliśmy ich. Prawie przez 6 minut piłka nie wpadła do żadnego z koszy. Do końca meczu pozostawało coraz mniej czasu, a kilkunasto-punktowa przewaga zespołu ze Skierniewic, pozwalała im na granie długich akcji. My musieliśmy gonić wynik, jednak przy tak wyrównanym meczu – odrobienie tej straty było zadaniem bardzo trudnym. Ostatecznie Sokół przegrał z MKS Skierniewice 55:76.
Zagraliśmy dużo lepszy mecz niż dwa poprzednie u siebie. Zabrakło jednak kilku lepiej rozegranych akcji i skuteczniejszych rzutów – zwłaszcza spod kosza – by pokusić się o niespodziankę i pokonanie wyżej notowanego rywala.
Liczymy że to się uda w ostatnim ligowym meczu z teoretycznie słabszym zespołem – Wisłą Kraków.
OKK SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka – MKS Skierniewice 55:76
(19:22) (19:22) (11:22) (6:10)
[Nie bez znaczenie była też wyjątkowo słabo dysponowana para sędziowska, która popełniała zbyt dużo błędów (oczywiście w obie strony jednak zdecydowanie częściej na korzyść naszych rywali) czym ewidentnie wypaczała przebieg meczu, ale widocznie na mecze jednego ze słabszych zespołów ligi deleguje się najsłabszych sędziów 😀 – bo inaczej nie można tego wytłumaczyć. Dużo lepszy niż dziś był poziom sędziowania w ubiegłych latach w III lidze ! ]
Komentowanie zablokowane.