W niedzielę 19 stycznia Sokół rozegrał kolejny ligowy mecz. Tym razem w wyjazdowym spotkaniu rywalem był KS Piaseczno.
Pierwszy mecz pomiędzy zespołami – rozegrane w Ostrowi – było bardzo wyrównane. Sokół jednak przegrał wtedy 71:77, ale o wygraną zespoły walczyły do ostatnich minut.
Do niedzielnej rywalizacji, Sokół przystąpił z wiarą w dobry wynik i tak też przebiegała pierwsza jego część – w dwóch pierwszych kwartach na parkiecie toczono wyrównaną walkę. Wbrew pozorom więcej akcji stwarzał nasz zespół, kilkukrotnie uzyskiwaliśmy niewielkie prowadzenie, jednak gospodarze niwelowali starty celnymi rzutami z dystansu. Trafiali na wysokim procencie i ostatecznie po I kwarcie był remis po 23. W kolejnej odsłonie gra nadal była wyrównana, a końcowa różnica punktowa (51:43) wzięła głównie z pojedynczych błędów. Po dwóch kwartach – mimo 8 punktowego prowadzenia gospodarzy – trudno było wskazać pewnego kandydata do końcowej wygranej.
Gra zespołu z Piaseczna obiera się głównie na bardzo dużej skuteczności rzutowej z półdystansu i dystansu. Ta broń okazała się niezwykle skuteczna w III i IV kwarcie. Gospodarze zaczęli seryjnie trafiać „za trzy” – zupełnie „podcinając nam skrzydła”.
Nasi zawodnicy zupełnie stracili wiarę w końcowy sukces. Wkradła się nerwowość a to dodatkowo odbiło się na naszej skuteczności rzutowej. Ostatecznie wysoko przegraliśmy 111:64. Trzeba jednak podkreśli że po dwóch kwartach nic nie zapowiadało takiej różnicy punktowej, która na koniec zaskoczyła nie tylko nas ale i naszych rywali.
KS Piaseczno – SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka
(23:23) (28:20) (30:9) (30:12)
Komentowanie zablokowane.