14 listopada rozegraliśmy wyjazdowy mecz z KS Kutno. Spotkanie zakończyło się naszą wygraną 88:80. Początek był bardzo udany bo w połowie pierwszej kwarty prowadziliśmy już 10 punktami (6:16) i taką też przewagą zakończyła się pierwsza odsłona. Nie było to jednak łatwe spotkanie, widać było po naszych zawodnikach zmęczenie po środowym turnieju 3×3. Nie trzymaliśmy równego tempa gry i wyjątkowo słabo graliśmy w obronie. Gospodarze zdobyli pierwsze 7 pkt II kwarty,  a na dwie minuty przed końcem uzyskali nawet 1 punktowe prowadzenie 35:34. Ostatecznie do przerwy wygrywaliśmy 37:42. W przerwie trener Daykola „przemówił” do swoich zawodników, co poskutkowało lepszą grą, ale też nie do końca. Po czterech minutach uzyskaliśmy najwyższą – 14 punktową przewagę (40:54), a blisko dziesięcio punktową utrzymywaliśmy aż do 7 minuty gdy to gospodarze trafili 3 trójki pod rząd, a celnymi osobistymi w końcówce mecz doprowadzili do remisu po 67. W decydującej części trudno było wskazać zwycięzcę, zespoły naprzemiennie wychodziły na prowadzenie, a przez 8 minut żaden nie potrafił wypracować większej niż 2 pkt przewagi. W końcówce jednak zagraliśmy skuteczniej w obronie i z zimną krwią trafialiśmy osobiste, co dało nam cenną i dosłownie wymęczoną wygraną 88:80.
W tym meczu wyjątkowo słabo zagraliśmy w obronie, nie potrafiliśmy utrzymywać swojego normalnego rytmu gry i widać było, że brakowało siły. Pozwoliliśmy naszym rywalom zebrać aż 21 piłem na naszej tablicy. Prawdopodobnie powodem były trudy turnieju 3×3, w którym 3 dni wcześniej wzięło udział aż 9 naszych zawodników – czyli 75% naszej kadry meczowej.
W drużynie gospodarzy zadebiutował Jan Grzeliński, który w ubiegłym sezonie grał w naszym zespole i widać było że będzie to spore wzmocnienie KS Kutno.

KS Kutno Sokół Ostrów Mazowiecka – 80:88
(15:25) (22:17) (30:25) (13:21)

STATYSTYKI