Po zaciętym meczu Sokół pokonał MKS Jurand Ciechanów 80:89.
(?:?) (?:?) (?:?) (?:?)
Punkty dla Sokoła zdobyli:
A.Zadroga-20, P.Chmielewski-20, P.Skarpetowski-14, S.Starzak-18, K.Wierzejski-8, B.Pieńkowski-1, D.Popławski-8, G.Helcbergiel-0



15.11.2003. Na początku 1 kwarty zawodnicy z Ciechanowa objęli kilku punktowe prowadzenie. Po kilku minutach jednak zniwelowaliśmy początkową przewagę dzięki dużej skuteczności tego dnia A. Zadrogi. Trener Juranda próbował coś zmienić w grze swojej drużyny, wprowadzał różne kombinacje zawodników, postawił strefę, jednak nie przyniosło to zamierzonych rezultatów ponieważ to my osiągaliśmy coraz większą przewagę aby ostatecznie ustalić wynik kwarty na (?:?)  Druga kwarta to wyrównana gra kosz za kosz kiedy to prowadzenie w meczu zmieniało się z minuty na minutę. Jednak w końcówce to my osiągnęliśmy 5 punktowe prowadzenie, skuteczny rzut zza lini 6 metrów Artura Zadrogi ostatecznie ustalił wynik na 35:43? Kilka niezbyt obiektywnych decyzji sędziów kiedy P.Chmielewski zablokował czysto 3 rzuty przeciwników zmusiły nas do posadzenia go na ławce rezerwowych na dłuższy czas. Jednak dobra zmiana K.Wierzejskiego, który zdobył kilka punktów pociągnęła grę. Gra w 3 kwarcie S.Starzaka również zasłużyła na wyróżnienie ponieważ 2 rzuty za 3 punkty dodały nam skrzydeł po chwilowym zastoju w ataku. W 4 kwarcie gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i pokryli nas każdy swego na całym boisku. Skuteczne podania P. Skarpetowskiego z lini końcowej nawet pod sam kosz przeciwnika i skuteczne zasłony B.Pieńkowskiego które umożliwiały urwanie się przeciwnikowi spowodowały że zawodnicy Juranda nie mogli zniwelować uzyskanej przez nas przewagi, którą zdobyliśmy w 3 pierwszych częściach gry dzięki czemu spokojnie zakończyliśmy to spotkanie wygrywając 9 punktami.Wszyscy zawodnicy zasłużyli na pochwałę zbiorową jak i indywidualną. Graliśmy ograną, dobrą koszykówkę. W decydujących momentach przetrzymywaliśmy piłkę czekając do ostatniej chwili z oddaniem rzutu. Rzucaliśmy z wypracowanych pozycji lub graliśmy jeden na jednego indywidualnie.


Może coś o organizacji meczu.
Wiele osób twierdzi że narzekamy na sędziów dlatego bo przegrywamy. Tym razem wygraliśmy i również uważamy że sędziowanie w 3 lidze pozostawia bardzo dużo do życzenia. Wiele brutalnych fauli nie zostało nawet zauważonych, śmiemy twierdzić że zostały zauważone ale nie odgwizdane, bo jak można czegoś nie zauważyć stojąc 2 mery od zdarzenia? Kilka razy na pewno można się pomylić ale dziwne że zawsze sędziowie mylili się na korzyść Juranda. Atmosfera na boisku była normalna jednak ewidentne, złośliwe zagrania przeciwników powodują że nie możemy miło wspominać tego meczu. Wiele akcji (fauli) mogło spowodować kontuzje wśród naszych zawodników. Jesteśmy zwolennikami ostrej, twardej gry (bo w końcu to koszykówka męska;) ale zawsze sądziliśmy że przepisy są jednakowe dla wszystkich. Nam sędziowie odgwizdywali faule nawet po czystych blokach i próbach złapania piłki kiedy to co najwyżej mógłby być sporny, natomiast przeciwnicy mogli używać łokci, mogli łapać za ręce w trakcie wchodzenia dwutaktem na kosz, łapać za koszulki…
Sędziowski stoik również był powodem naszych żartów po meczu ponieważ śledząc tablice wyników zauważyliśmy że nagle z niewiadomych przyczyn ubyły nam 2 punkty, po interwencji sędzia przy stoliku stwierdził że „i tak nam dodali 5 punktów w pierwszej kwarcie” a jako że  liczy się to co w protokole nie mogliśmy nic poradzić na działającą w odwrotną stronę tablicę 😉 Po meczu również wspominaliśmy pewną sytuację z meczów poprzednich kiedy to jeden z zawodników spytał w przerwie dlaczego sędzia nie jest obiektywny i nie potrafi dostrzec wszystkich nieczystych zagrań a sędzia na to „jaka liga tacy sędziowie” , pozostawmy to bez komentarza…
Na wspomnienie zasługuje również hymn drużyny z Juranda którego mieliśmy przyjemność odsłuchać. Również uwagę zwróciliśmy na zapowiedź meczu kiedy to spiker powiedział że gramy w meczu o mistrzostwo III ligi (dla niewtajemniczonych gra się o wejście do II ligi bo III lig jest tyle ile województw). Po meczu, tradycyjnie, podaliśmy sobie dłonie z zawodnikami Juranda a ktoś z trybun zaśpiewał „Zawsze i wszędzie sokołów je**ny będzie” (chyba sądził że jesteśmy z Sokołowa Podlaskiego). Jakby tego było mało to okazało się że w szatni, która została nam przydzielona jest tylko 1 (słownie – jeden) prysznic. Po prośbie przyznania nowej dostaliśmy inna tym razem aż(?) z trzema, na nasze nieszczęście okazało się że ciśnienie jest tak słabe że nie można się pod takim spłukać.

(Autor:?, zdjęcia (c): K.W.)


Punkty dla Sokoła zdobyli:A.Zadroga-20, P.Chmielewski-20, P.Skarpetowski-14, S.Starzak-18, K.Wierzejski-8, B.Pieńkowski-1, D.Popławski-8, G.Helcbergiel-0