8 listopada w meczu VII kolejki II ligi gr. B – podejmowaliśmy u siebie AZS UJK Kielce. Nasi rywale zajmują 7 miejsce w tabeli z bilansem dwóch wygranych i trzech porażek. Sezon rozpoczęli od trzech porażek, jednak dwa ostatnie mecze zakończyli swoją wygraną – pokonując m.in na wyjeździe ŁKS Łódź 69:55 oraz u siebie Żubry Białystok 74:71. Zapowiadał się ciekawy i wcale nie łatwy mecz. Jak się potem okazało – to był mecz o dwóch różnych połowach.  Sokół skutecznymi akcjami szybko uzyskał przewagę punktową, a mocną obroną zastopował ataki rywali. Zagraliśmy na dobrym procencie z gry, dodatkowo trafialiśmy też trójki. Po pierwszej kwarcie prowadziliśmy 26:14.

W kolejnej odsłonie kontynuowaliśmy plan na ten mecz. Trochę nas zaskoczyła łatwość zdobywania punktów, bo przecież AZS UJK to zespół który potrafi dobrze grać, ale jak do tej pory zupełnie sobie w tym meczu nie radził. Na 3 minuty przed końcem II kwarty nasza przewaga osiągnęła 28 punktów – 52:24, ale widać już było trudy wysokiego tempa meczu. Popełniliśmy kilka strat i nie trafialiśmy rzutów wolnych. Ostatecznie do przerwy utrzymywaliśmy wysokie prowadzenie 54:31.

Na początku III kwarty ponownie zbliżaliśmy się do 30 punktowej różnicy (59:31), na 4 minuty przed końcem kwarty uzyskaliśmy najwyższe nasze prowadzenie w meczu 69:40. Wydawało się, że ponownie możemy przekroczyć granicę 100 punktów, ale… Jak można było się przekonać po raz kolejny – duża przewaga nam nie służy, wkradło się za dużo luzu, a to skutkowało zdecydowanie słabszą obroną. Goście zaczęli to wykorzystywać i coraz częściej stawiali na szybkie rzuty za trzy, a co dla nas gorsze – te rzuty zaczęły wpadać do naszego kosza. W ciągu 2 minut trafili cztery trójki, akcję 2+1 i na koniec kwarty nasza przewaga spadła do 19 punktów – 71:52. Wydawała się to bezpieczna przewaga i chyba nikt nie spodziewał się takich emocji w końcówce.

W decydującej części zaczęliśmy wracać do swojej gry, jednak kilka razy podejmowaliśmy złe decyzje, co kończyło się stratą lub niepotrzebnym faulem. I właśnie te faule miały spore znaczenie, w dalszej części gry – dość szybko przekroczyliśmy ich limit, a to dawało gościom szansę na łatwe punkty, dodatkowo automatycznie skutkowało słabszą – bardziej asekuracyjną naszą obroną. Wkradło się trochę frustracji z powodu popełnianych błędów, ale też z powodu niecelnych rzutów w ataku. Goście przyspieszyli tempo gry, a wejściami pod kosz wymuszali kolejne nasze faule. Trafiali rzuty wolne, ponadto wiele akcji kończyli celnymi rzutami z dystansu lub akcjami 2+1. W połowie kwarty prowadziliśmy 85:69, ale nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Skoro nie szło w ataku to główny nacisk postawiliśmy na utrzymanie korzystnego wyniku. Na trzy minuty przed końcem prowadziliśmy jeszcze 93:78, ale właśnie w tym momencie coś się zablokowało i do końca meczu nie potrafiliśmy zdobyć punktu, w przeciwieństwie do zawodników AZSu, którzy zmniejszyli swoja stratę do 6 oczek.

Ostatecznie górą był jednak Sokół, a wygrywając to emocjonujące spotkanie 93:87 awansowaliśmy na trzecie miejsce w ligowej tabeli gr. B.
W czwartej kwarcie nasi rywale zagrali na bardzo dobrej skuteczności – w tej części meczu trafili 4x 3pkt, 9 rzutów wolnych oraz jedną akcję 2+1, a my popełniliśmy za dużo strat i właściwie na własne życzenie doprowadziliśmy do nerwowej końcówki. W następnej kolejce 14 lisopada o godz. 17.00 rpzegramy wyjazdowy mecz z z KS Kutno.

SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka – AZS  UJK Kielce 93:87
(26:14) (28:17) (17:21) (22:35)

Punkty dla Sokoła:
SOKÓŁ: Mikołaj Motel –    22, Aleksander Szczerbatiuk – 20, Przemysław Słoniewski – 16, Paweł Łapiński – 15, Mohamed Abdelaal – 10, Cezary Karpik – 5, Patryk Łysiak – 3, Rafał Pstrokoński – 2, Mateusz Kazimierczuk – 0, Kuba Orłowski – 0

STATYSTYKI MECZU

 

Transmisja wideo z meczu na kanale YouTube: