W zaległym meczu, który z powodu awarii kosza rozgrywano w innym terminie, Sokół wysoko przegrał z UMKS Kielce 40:119.
W meczu było wiele przechwytów, skutecznych rzutów z dystansu, bloków i wsadów, problem polega jednak na tym, że te akcje w zdecydowanej większości były po stronie naszych dzisiejszych rywali.
Sokół był cieniem samego siebie i stanowił wyraźne tło dla bardzo dobrze grających zawodników UMKS-u. Być może miały na to wpływ szybko złapane faule przez kilku naszych podstawowych zawodników, co ewidentnie nie pozwoliło im wejść w mecz. W pierwszej kwarcie Sokół oddał niewiele mniej rzutów niż koszykarze z Kielc, jednak w tej części meczu rywale zdobyli 21 pkt, my jedynie 3 punkty, co stanowi jeden z kilku dziś ustanowionych – niechlubnych rekordów drużyny. 🙁
Widać było, że nie gramy nawet 10 procent swojej gry. Zawodziła skuteczność, zastawianie, wyprowadzanie piłki i ogólnie można było odnieść wrażenie, że zabrakło pomysłu na grę. Za dużo strat i to nie tylko pod naciskiem rywali – a podania w aut to ewidentny przykład braku koncentracji. Trudno napisać coś dobrego po takim meczu, bo nie za bardzo jest co. Zawiedliśmy w każdym aspekcie, a doświadczony były pierwszoligowiec – dając nam srogą lekcję – uwidocznił nasze braki. Być może to efekt braku treningów i trudów sobotniego meczu w Radomiu, gdzie być może wysoka przegrana miała jakiś wpływ na morale i koncentrację w naszym zespole, ale goście też nie mogą miło wspominać weekendowej kolejki, bo przegrali u siebie z Pułaskim Warka.
Były wprawdzie przebłyski dobrej gry, zwłaszcza pod koniec, gdy trener dokonywał częstszych zmian, ale było tego zbyt mało i raczej nie zadowoliło to licznie przybyłej publiczności.
W pierwszej połowie rywale – podobnie jak i nasz zespół – rzucali „za trzy” na bardzo niskim procencie, jednak po przerwie gdy zaczęło im wpadać – zdecydowanie powiększyli swoją przewagę.
W tym meczu po wielu naszych zawodnikach można było oczekiwać znacznie więcej. Na wyróżnienie zasługuje Paweł Skarpetowski, który skutecznie walczył w obronie i w ataku, często z dużo wyższymi rywalami. Dobrze też wypadł Grzesiek Szydło i Artur Zadroga, jednak zdecydowana większość nie zaliczy meczu do udanych. W tym spotkaniu mimo że oddaliśmy tylko o 10 rzutów mniej od naszych przeciwników (17/67 : 47/77), to ze słabą 25,4 % skutecznością, rywale ze znakomitą 61% – a z taką skutecznością praktycznie można pokonać każdego.

To był zdecydowanie najgorszy mecz Sokoła w tym sezonie, dodatkowo zagrany na własnym parkiecie, gdzie w poprzednich meczach z każdym z rywali o wygraną walczyliśmy do ostatnich minut. Tym razem jednak było inaczej….

Wielkie podziękowania należą się naszym kibicom, którzy ewidentnie nie mieli powodów do radości, a mimo naszej wyjątkowo słabej postawy – zostali z nami do końca meczu. DZIĘKI !

OKK SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka – UMKS Kielce 40:119
(3:21) (11:19) (17:40) (9:39)

STATYSTYKI

Przebieg gry

———–
Aktualizacja:
Decyzją nr 50/2013/2014 z dnia 21 listopada, Polski Związek Koszykówki ukarał nasz klub karą finansową w wysokości 2 000 zł za nierozegranie meczu w terminie z powodu niespełnienia warunków koniecznych przed meczem 2LM  Sokół Ostrów Mazowiecka – UMKS Kielce
(dotyczy to nie rozegrania meczu w pierwszym terminie – z powodu awarii kosza – przyp red.)