W czwartkowym meczu OKK SOKÓŁ odniósł kolejną ważną wygraną w sezonie. Tym razem na własnym parkiecie pokonał drużynę GLKS Nadarzyn 72:62. W poprzednich sezonach Sokół wysoko pokonywał u siebie naszych dzisiejszych rywali, w tym roku jednak goście potrafią postawić wysokie wymagania każdemu przeciwnikowi.
Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando naszych zawodników. Już w pierwszej kwarcie nasz zespół uzyskał optyczną przewagę, jednak nasi rywale głównie celnymi trójkami „trzymali wynik” i nie pozwalali nam na uzyskanie większego prowadzenia. Po pierwszej kwarcie Sokół wygrywał 23:18. Druga kwarta to wiele naszych przestrzelonych rzutów i strat. Mimo to dokładamy jeszcze kilka punktów i na tablicy wyniki brzmi 38:31 dla Sokoła.
W przerwie trener mocno mobilizował do lepszej gry, bo mimo korzystnego wyniku gra nie wyglądała dobrze. Popełnialiśmy za dużo błędów. Daleko nam było do stylu w jakim pokonaliśmy w ostatnim spotkaniu AZS Uniwersytet Warszawski. Mieliśmy zagrać lepiej, jednak na początku III kwarty to zawodnicy z Nadarzyna mieli więcej ochoty do gry. Nasz zespół zaczął grać dopiero od 3 minuty gdy goście zniwelowali swoje straty do 3 oczek. Po kilku punktach z rzędu uzyskaliśmy kilkunasto punktową przewagę. Równo z syreną celną trójką popisał się jeden z zawodników GLKS-u i przed ostatnią odsłoną prowadziliśmy 53:42.
Nasi zawodnicy zmobilizowali się w IV kwarcie. Musieliśmy uzyskać wyraźniejsze prowadzenie by nie dopuścić do nerwowej końcówki, w której o wygranej mogą zadecydować pojedyńcze błędy.
Lepsza obrona, kilka szybszych akcji, więcej podań i miej kozłowania od razu dało dobry wynik. W połowie tej kwarty Sokół wyszedł na prowadzenie 67:46. W końcówce goście jeszcze rzucili się do odrabiania strat, dużo rzucali za trzy i – tak jak i my – wykonywali sporo rzutów osobistych. Akurat osobiste trafialiśmy ze słabą 50% skutecznością, gościom ten element wychodził trochę lepiej – stąd w końcówce zmniejszali naszą przewagę. Czas biegł na naszą korzyść, graliśmy wolniejsze akcje, praktycznie tylko na dowiezienie korzystnego wyniku do końca. Ostatecznie Sokół pokonał GLKS Nadarzyn 72:62 odnosząc kolejną ważną wygraną.
Wygrana może nie efektowna, ale cenna bo te zdobyte 2 punkty w ligowej tabeli – przybliżają nas do awansu do dalszego etapu rozgrywek o II ligę.
Szkoda że nie zagraliśmy tak jak w meczu z AZS UW, bo i wynik i widowisko byłoby znacznie ciekawsze.
Popełniliśmy jednak zbyt wiele strat zarówno tych wymuszonych jak i nie wymuszonych, dodatkowo nie trafiliśmy kilku rzutów spod kosza. Jak widać jest jeszcze nad czym pracować.
Ogólnie poza kilkoma akcjami, nie było to porywające widowisko, oba zespoły popełniały sporo fauli, co też wprowadzało trochę nerwowości po obu stronach. Zwłaszcza jeden z zawodników GLKS mocno krytykował decyzje sędziowskie, jednak jego zachowanie w całym meczu było co najmniej „dziwne” by nie użyć określenia „podejrzane”. Zawodnik ten m.in. kilka razy się przewracał, a nawet bez powodu położył się na parkiecie. Ostatecznie jednak zszedł z boiska z 2 faulami technicznymi – (a powinien dostać nawet trzeci bo schodząc jeszcze „posłał” kilka „słów” w stronę sędziego) – dodatkowo podobno miał rozbitą szczęką (tak przynajmniej wykrzykiwał na całą halę). W tej sytuacji będący na zawodach przedstawiciel służby medycznej spytał czy ma wezwać pogotowie, jednak zawodnik ten kategorycznie odmówił.
Do końca sezonu ligowego pozostały nam już tylko dwa mecze. W najbliższą niedzielę Sokół zagra na wyjeździe z zajmującym 9 pozycję w tabeli – KS LEGION Legionowo. Faworytem wydaje się być nasz zespół i z zamiarem odniesienia wygranej jedziemy na mecz do Legionowa.
W sobotę 16 marca zagramy u siebie ostatni mecz ligowy. Tym razem o wygraną powalczymy z czołowym zespołem ligi KS MON-POL Płock. To może być mecz „o wszystko”. Już dziś serdecznie zapraszamy.
OKK SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka – GLKS Nadarzyn 72:62
(23:18) (15:13) (15:11) (19:20)
Punkty dla Sokoła:
A. Zadroga – 4
K. Szymański – 0
P. Skarpetowski – 6
P. Barszcz – 18
P. Mazurek – 3
G. Szydło – 4
M. Jańczuk – 0
Ł. Ryfa – 14
M. Zaręba – 4
T. Kil – 9
B. Pieńkowski – 10
A. Spinek – 0
Komentowanie zablokowane.