17 listopada rozgrywaliśmy wyjazdowy mecz z TBV START II Lublin. Po wyrównanym meczu przegrywamy jednak 81:72.
Było blisko, bo po II kwartach prowadziliśmy 8 punktami. Niestety, tak jak i tydzień temu – słabo zagraliśmy druga połowę, pozwoliliśmy rywalowi odrobić stratę i ostatecznie schodziliśmy z parkietu jako pokonani. Wyrównanie było również w statystykach meczowych, by nie powiedzieć – że nawet mieliśmy trochę lepszy procent rzutowy, jednak przy mniejszej ilości akcji i to był chyba ten detal i…. straty – mieliśmy ich aż 17, z których rywale zdobyli 12 łatwych punktów.
Szkoda, kolejna wygrana była blisko, ale w każdym meczu walczymy do końca i się nie poddajemy. Przed nami sporo pracy, ale sezon jest jeszcze długi.
Najwięcej punktów dla Sokoła zdobyli Andrii Shapovalov – 19 i Piotr Barszcz – 17. W drużynie zadebiutował nowy zawodnik – Daniel Solanikow.
A co do gospodarzy… to nie można powiedzieć że to słaby zespół, bo przegrał z Legią 49 pkt i Siarką 40 punktami. Szeroka ławka zawodników sprawia że trener może mocno rotować składem. W wyjazdowych meczach przeważnie grają mniej doświadczeni zawodnicy (bilans 1:4) ale mają możliwość ogrania się i zebrania doświadczenia na przyszłość, w Lublinie zespół wzmacnia się zawodnikami z Energa Basket Ligi (bilans 3:1) i o korzystny wynik gościom jest już znacznie trudniej. W meczu z Sokołem -gospodarzy do wygranej poprowadzili – zdobywca 29 punktów Michael Gospodarek (średnia w EBL ponad 10 pkt) oraz Bartłomiej Pelczar – 20 pkt.
TBV Start II Lublin – SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka – 81:72
(19:19) (13:21) (26:20) (23:12)