Takich meczów chciałoby się więcej ! 19 marca w drugim meczu I rundy play-off Sokół pokonał AZS UŁ Szkoła Gortata Łódź 96:87. Biorąc pod uwagę dzisiejszą naszą sytuację kadrową to był naprawdę nasz bardzo dobry mecz, z pozytywnie zaskakującym przebiegiem gry, bo trener Sokoła miał do dyspozycji tylko 5 zawodników z podstawowej rotacji, a na ławce rezerwowych zasiedli nasi młodzi zawodnicy, który nie mają zbyt wielu okazji na grę. Dla odmiany zespół z Łodzi przyjechał do Ostrowi w optymalnym składzie.
Wiedzieliśmy że nie będzie łatwo, ale atut własnego parkietu pozwalał myśleć o dobrym wyniku. Już na początku spotkania bezpośrednio po zbiciu piłki przy rzucie spornym, potężnym wsadem popisał zawodnik gości Patryk Wal, po chwili przegrywaliśmy już 0:4, ale ten moment ożywił grę naszych zawodników, brakowało jeszcze skuteczności (zwłaszcza spod obręczy) ale akcje wyraźnie się zazębiały. Po 3 minutach sytuacja była już pod kontrolą, pozbyliśmy się błędów z ostatnich meczów i zaczęliśmy skuteczniej rzucać (również „za trzy”) i objęliśmy prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca meczu. Od stanu 8:6 doprowadziliśmy do 21:8, by ostatecznie wygrać I kwartę 29:19.
W dotychczasowych meczach nasi najlepsi strzelcy (byli Reprezentanci Polski na MŚ w koszykówce 3×3) Piotr Barszcz i Michał Wojtyński na zmianę brali ciężar zdobywania punktów. Gdy w jednym meczu jeden trafiał dużo, to drugi zdecydowanie mniej i odwrotnie. Tym razem obaj w pełni pokazali swoje atuty, skutecznie współpracowali i w pierwszej kwarcie uzyskali odpowiednio 10 i 16 punktów.
W II kwarcie nadal graliśmy skutecznie, tym razem wygraliśmy 31:19, uzyskując 22 punkty przewagi. Do przerwy zdobyliśmy 60 punktów (60:38), co było lepszym osiągnięciem niż w całym pierwszym meczu w Łodzi (81:58). Jak do tej pory statystycznie wyglądało lepiej niż dobrze: skuteczność 62,5% za 2pkt (10/16), 45,5% za 3pkt (10/22), 100% za 1 pkt (10/10).
Po zmianie stron mecz się wyrównał. Na początku nie trafialiśmy i popełniliśmy 3 proste błędy, pozwalając gościom na zdobycie 7 punktów z rzędu, ale w połowie kwarty nadal mieliśmy bezpieczną przewagę (67:50). Pod koniec za szybko oddawaliśmy rzuty (zupełnie nie potrzebnie bo czas biegł na naszą korzyść), pozwalając łodzianom na punkty z kontry, brakowało też koncentracji przy wyprowadzeniu piłki, ale przed ostatnią odsłoną nadal wygrywaliśmy kilkunastoma punktami – 76:61.
15 punktów przewagi to dobra zaliczka, jednak nie mogliśmy zbyt wcześnie uwierzyć w wygraną. Zdarzyło się kilka razy, że mając nawet większą przewagę, doprowadzaliśmy do nerwowej końcówki (nawet przegrywając). Tym razem takich błędów nie mogliśmy popełnić – stawka meczu była zbyt wysoka.
Goście mocno przycisnęli. W dwie minuty zmniejszyli stratę do 9 punktów, ale trójka Michała, poprawiła wszystkim humory. Chwilę wcześniej 5 faul odgwizdano Bartoszowi Grudzińskiemu, w jego miejsce wszedł Michał Grabowski, dając bardzo dobrą zmianę, trafiając w dalszej części gry dwie ważne „trójki”. Wiara w wygraną cały czas w nas była. Piotrek Barszcz dobrze bronił i zastawiał, zdobył 4 punkty, ale w połowie kwarty musiał zejść za 5 fauli. W jego miejsce pojawił się Łukasz Wilczyński. Miał trudne zadanie, bo rywale na jego pozycji mieli zdecydowaną przewagę fizyczną, ale zawziętością wszystko nadrabiał. Ponad trzy minuty musieliśmy bronić się w osłabienie i odpierać ataki zawodników AZS-u. Widać było już zmęczenie, bo kilka razy zabrakło szybkości na powrót do obrony, rywale zmniejszali stratę, ale ostatecznie udało się dowieść przewagę do końca.
Wygraliśmy 96:87, doprowadzając do remisu 1:1 w rywalizacji play-off.
Zagraliśmy chyba nasz najlepszy mecz od dłuższego czasu (pod względem skuteczności rzutowej), być może dlatego że graliśmy „na luzie” (podobnie jak w Lublinie z AZS-em). Piotrek Barszcz praktycznie trafiał z każdej pozycji (12/12 za 2 pkt w całym meczu !!), Michał Wojtyński rzucał trójki – trafił 9 ale w całym meczu oddał aż 27 rzutów za trzy !!! (rekord świata ?? w NBA nawet tyle nie rzucają) 😉
Obaj liderzy zdobyli w sumie 72 punkty ! – Michał 39 pkt, a Piotrek 33 pkt – ale na parkiecie przebywał trochę ponad 30 minut (ciekawe ile by trafił gdyby nie złapał 5 fauli ???)
Trzeba jednak podkreślić, że cała drużyna bardzo dobrze broniła. Nasi wysocy zawodnicy są liderami w blokach w lidze i tym razem też nie zawiedli, aż 8 krotnie blokowali rzuty rywali. Mięliśmy też 11 przechwytów. Z takimi statystykami nie można było przegrać. Ręce same składały się do oklasków, aż szkoda że tego dnia kibiców było tylko niespełna 140.
Kondycyjnie też daliśmy radę, mimo że aż 3 zawodników musiało grać pełne 40 minut. Ławka była krótka, ale młodzi zmiennicy zrobili swoje. Michał Grabowski trafił 3 ważne trójki, a Łukasz Wilczyński zawzięcie walczył w obronie.
Trener gospodarzy miał rozpracowane nasze zagrywki, ale na świetnie tego dnia rzucających zawodników Sokoła nie miał recepty.
Wygrana cieszy (zwłaszcza po 5 ostatnich przegranych meczach), styl jeszcze bardziej, ale i tak o awansie zadecyduje środowy mecz w Łodzi.
Łatwo nie będzie, to gospodarze będą faworytem, mają atut – własny parkiet i już dwa razy w tym sezonie z nami w Łodzi wygrali, ale z drugiej strony też będzie ciążyła na nich presje wyniku.
My nie mamy nic do stracenia, znowu zagramy „na luzie”, a może tak jak w Lublinie – sprawimy niespodziankę i wygramy z faworytem. Zobaczymy, na pewno powalczymy o dobry wynik.
Trzymajcie kciuki. Mecz 23 marca. (o godz. 19.30 ??)
—————–
W trakcie meczu zawodnicy i kibice Sokoła przyłączyli się do akcji charytatywnej na rzecz urodzonego w Ostrowi – Jarka Kaja, przed którym otworzyła się szansa po 20 latach walki z chorobą na powrót do normalnego życia. We wrześniu ubiegłego roku Jarek Kaja został skierowany do kliniki Chiari w Barcelonie, gdzie został zakwalifikowany do zabiegu, dzięki któremu będzie mógł stanąć na nogi o własnych siłach, bez pomocy kul, z którymi spędził większość życia.
Każdy, kto chciałby pomóc Jarkowi, może to zrobić poprzez Fundację Siepomaga – https://www.siepomaga.pl/uwolnic-jarka
Można przesłać środki pieniężne na konto Fundacji lub wysłać SMS-a na numer: 72365 o treści: S3356
koszt SMS-a to tylko 2,46 zł brutto (w tym VAT)
Brakuje już nie wielka kwota. Zachęcamy do pomocy dla Jarka.
————–
SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka – AZS UŁ Szkoła Gortata Łódź 96:87
(29:19) (31:19) (16:23) (20:26)
STATYSTYKI
Statystyki na PZKOSZ