3 października rozegraliśmy pierwszy mecz w sezonie 2020/20201 na własnej hali, a rywalem był wymagający przeciwnik, z którym co sezon toczyliśmy wyrównane pojedynki – ŁKS AZS UŁ SG Łódź. Po znakomicie zagranej pierwszej kwarcie  – wygranej 20:7 – mogłoby się wydawać, że będzie to łatwy mecz. Nic bardziej mylnego – wiedzieliśmy że łódzki zespól potrafi grać i tak łatwo nie będzie. Goście zaczęli grać coraz skuteczniej i lepiej bronić, jednak my też mieliśmy swoje atuty. Indywidualne akcje skutecznie kończył Paweł Łapiński, a z dystansu celnie rzucał Mikołaj Motel i Patryk Łysiak. Sokół utrzymywał kilkunastopunktową przewagę i do przerwy prowadziliśmy 41:27.

Po zmianie stron goście na zbyt wiele pozwoliliśmy naszym rywalom, którzy zdobyli pierwsze 6 punktów w kwarcie, a po kolejnych dwóch minutach przegrywali już tylko 45:40. Trener Sokoła wziął czas i to zdecydowanie przyniosło efekty. Ponownie prowadziliśmy w miarę bezpieczną ilością punktów . Łodzianie próbowali odrabiać straty rzutami za trzy punkty, jednak przed ostatnią odsłoną nadal przegrywali – 61:52.
W ostatniej kwarcie cały czas utrzymywaliśmy przewagę 8-10 punktów, jednak zdarzały się proste błędy (kroki, złe podania i faule). W ostatniej minucie graliśmy długie akcje, na utrzymanie wyniku, nawet kosztem błędu 24 sekund, łodzianie dorzucili jeszcze 4 punkty, jednak nie pozwoliliśmy na odebranie nam pierwszej wygranej w sezonie i ostatecznie pierwszy mecz u siebie wygraliśmy 79:74.
Najlepszym strzelcem Sokoła był nieobecny w meczu z Legią – Paweł Łapiński, który zdobył 21 pkt, a Aleks Szczerbatiuk dorzucił swoje 14 pkt

SOKÓŁ Ostrów Mazowiecka – ŁKS AZS UŁ SG Łódź 79:74
(20:7) (21:20) (20:25) (18:22)

STATYSTYKI