4.10.2003. Nowy sezon rozpoczęliśmy meczem wyjazdowym z KS Piaseczno. Pierwsza kwarta od początku nie układała się po naszej myśli. Gospodarze ostro zaatakowali od pierwszej minuty, uzyskując prowadzenie 10:2.

KS PIASECZNO – OKK SOKÓŁ


Utrudniali nam wyprowadzenie piłki kryjąc nas na całym boisku. Mieliśmy kłopoty z wyprowadzeniem piłki, a nasze rzuty raziły nieskutecznością, po kilku minutach kontuzji doznał Piotrek Chmielewski i jego dalsza gra stała pod znakiem zapytania, a jest to nasz podstawowy zawodnik. To trochę nas rozbiło i po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy 22:12. W krótkiej przerwie omówiliśmy taktykę gry i przystąpiliśmy do II kwarty. Było już lepiej, jednak nadal nie graliśmy „swego”, nie rozumieliśmy się na boisku, co nie pozwalało nam na skuteczne odzyskanie straty. Pomimo że tę kwartę wygraliśmy to przewaga z I kwarty dawała korzystniejszy wynik dla gospodarzy. Do przerwy było 32:25.
Trzecia kwarta była dość wyrównana. Zaczęliśmy bronić dużo lepiej, zbieraliśmy piłki, ale nasz atak pozostawiał wiele do życzenia. Nadal mieliśmy sporo strat i zdarzały nam się zastoje w grze, co wykorzystywali zawodnicy z Piaseczna i kilkakrotnie zdobywali kilka punktów z rzędu, ale było już lepiej, zaczęliśmy przejmować inicjatywę w grze. W końcówce III kwarty na boisko powrócił P.Chmielewski, chcieliśmy sprawdzić czy będzie mógł grać w decydującej IV kwarcie, w której wszystko miało się rozstrzygnąć. A jako że to nasz najwyższy zawodnik to jego pomoc w walce na tablicach była nieodzowna. Przeciwnik był już „rozszyfrowany”, wiedzieliśmy co i jak mamy grać i to się sprawdziło. SOKÓŁ  nareszcie zaczął grać. W składzie z Piotrkiem (kulejącym całą kwartę) graliśmy dużo lepiej. Już po chwili wyrównaliśmy stan meczu po 52 i zaczęliśmy zdobywać przewagę. Od tej pory wiedzieliśmy, że nie możemy tego przegrać. Wielokrotnie uprzedzaliśmy zagrania naszych przeciwników, a ich akcje nie przynosiły już punktów. Przez chwilę mieliśmy nawet 10 punktową przewagę i w ostatniej minucie nic złego nie mogło się stać. Kontrolowaliśmy już grę do końca, co w efekcie przyniosło nam wygraną 68:61.


Ten mecz dostarczył naszym przybyłym kibicom sporo nerwowości, momentami można było zatracić wiarę w wygraną, jednak to my lepiej rozłożyliśmy siły i odnieśliśmy końcowe zwycięstwo. Niestety popełniliśmy sporo błędów – szczególnie w ataku oraz pozwoliliśmy sobie narzucić taktykę gry. Niestety tak jest co sezon w naszym pierwszym meczu, ale tym razem wyszliśmy obronną ręką. Cieszymy się z wygranej, a popełnione w meczu błędy na pewno wyeliminujemy i jak zawsze z meczu na mecz będziemy grali lepiej.
 
Podziękowanie dla naszych kibiców (4) przybyłych na mecz w Piasecznie oraz dla Jacka Frąckiewicza. DZIĘKI.

(autor i zdjęcia (c): A.S.)


61:68  (22:12) (10:13) (17:21) (12:22)


Punkty dla Sokoła zdobyli:
Piotr Chmielewski – 18
Paweł Mazurek – 6
Krzysztof Wierzejski – 10
Daniel Popławski – 11
Artur Zadroga- 9
Paweł Skarpetowski – 10
Krzysztof Szymański- 4
Grzegorz Helcbergiel – 0