08.10.2005. Po dwóch kolejkach nowego sezonu, ostrowski Sokół nadal jest bez wygranej. Tym razem musiał uznać wyższość zespołu MKS Jurand Ciechanów 78:98.
08.10.2005. Po dwóch kolejkach nowego sezonu, ostrowski Sokół nadal jest bez wygranej. Tym razem musiał uznać wyższość zespołu MKS Jurand Ciechanów 78:98.
Wcześniejsze rozpoczęcie sezonu sprawiło, że ostrowski zespół nie może jeszcze dysponować optymalnym składem opartym na sprawdzonych i doświadczonych graczach. Dopiero powracają oni do zespołu i rozpoczynają treningi. Wprawdzie z meczu na mecz jest ich coraz więcej, jednak nadal połowę składu stanowią nowi-młodzi zawodnicy, którzy stawiają „pierwsze kroki” w rozgrywkach ligowych. Wprawdzie ambicji i woli walki nie można im odmówić, jednak nie są w stanie stanowić jeszcze o sile Sokoła. Dodatkowo w tym meczu zabrakło naszego centra Piotrka Chmielewskiego…
Pierwsze minuty meczu nie wyglądały zachęcająco. Nasz zespół wyraźnie przystąpił do meczu zdekoncentrowany, mimo gry na własnym parkiecie i wielu okazji do zdobycia punktów, piłka nie wpadała do kosza- a punkty zdobywali tylko zawodnicy z Ciechanowa. Po 3 minutach było 7:0 dla gości, a po 6 minutach 15:2. Potem gra się wyrównała ale kwarta zakończyła się wygraną Juranda 20:8.
W II kwarcie zespoły grały nierównie, raz jeden przez kilka minut „rządził na parkiecie” raz drugi. Najpierw Sokół w ciągu 2 minut zdobył 6 puntów z rzędu, a po chwili Jurand w 4 minuty rzucił 13pkt. To była kwarta błędów. Straty po obu stronach i brak koncentracji. Ostatecznie kolejna kwarta na korzyść zawodników z Ciechanowa 15:24 i do przerwy Sokół przegrywał 23:44.
Po przerwie przewagę uzyskał ostrowski zespół. Z minuty na minutę odrabiał straty. Wyraźnie poprawił atak, trochę szybsze akcje, kilka kontr i lepsza obrona. To były przebłyski „starego” Sokoła. Goście sporadycznie zdobywali punkty, jednak nadal mieli przewagę punktową. Po jakmiś czasie dało sie zauważyć zmęczenie w szeregach naszej drużyny. Tempo gry wyraźnie spadło. Konieczne były zmiany i chwila odpoczynku dla podstawowych graczy. Wprawdzie zmiana umożliwiała chwilę odpoczynku, ale niestety osłabiała zespół na parkiecie. W tych momentach grali „debiutańci” wśród których brakowało wysokich graczy. Goście to w pełni wykorzystywali, ponownie odzyskując utraconą przewagę. W ostatniej minucie Jurand nie stracił żadnego punktu, a do swojego dorobku dołożył 6pkt. Mimo to optymizm pojawił się wśród kibiców, że ten mecz przy konsekwentnej grze można jeszcze wygrać. W IV kwarcie miało się wszystko rozstrzgnąć. Początkowo było dość wyrównanie, jednak nasz zespół do walki poderwał Bartek Pieńkowski zdobywając kilka „trójek” z rzędu. Przewaga Juranda spadła do 9 punktów i Sokół był „na fali”. Wydawało się że tak grając odrobi straty i wygra to spotkanie. Wszystko szło po naszej myśli do momentu gdy po 4 faule miało 3 zawodników z pierwszej piątki, w tym wszyscy nasi wysocy gracze. To spowodowało, że zupełnie odpuścili oni mecz w obronie. Goście praktycznie bez walki zdobywali łatwe punkty spod kosza i szansa na wygraną zdecydowanie oddaliła się. W końcówce widać było że Sokół pogodził się już z wynikiem i zespół z Ciechanowa odskoczył na 20 punktową przewagę.
OKK Sokół uległ MKS JURAND Ciechanów 78:98 przegrywając drugi mecz w sezonie.
W ostrowskim zespole brakuje jeszcze zgrania, to był pierwszy mecz dla naszych 2 wysokich, ponadto odczuwało się brak Piotrka Chmielewskigo. Zabrakło też doświadczonych zawodników na ławce rezerwowych. Przejściowe kłopoty kadrowe spowodowały, że w kolejnym meczu w pierwszej piątce musiał wystąpić młody zawodnik. Są jeszcze pewne braki kondycyjne i jest jeszcze wiele nieporozumień w grze, ale na to potrzeba czasu i treningów. Do końca sezonu jeszcze kilkanaście meczy i myślę, że nasz zespół pokaże jeszcze swoją wartość.
Serdeczne podziękowania dla Kibiców za przybycie na nasz pierwszy mecz, mimo iż nie był on zbytnio rozreklamowany.
Podziękowania również dla zawodników z zespołu OTK Ostrołęka, którzy przyjechali do ostrowskiej hali i również nam kibicowali 😉
Po meczu trenerzy powiedzieli:
Leszek Ryms -trener MKS JURAND CIechanów:
„Mecz nie był olśniewający, oba zespoły bez składu. Tempo takie jak to na poczatku sezonu. . Może myśmy mieli przewagę w sensie wzrostu i trochę szybciej się poruszaliśmy, mieliśmy bardziej świeży i doświadczony zespół i to zadecydowało.
Nie jestem zadowolony z gry mojego zespolu, za duzo błedow popełnialismy – ale to poczatek sezonu. Spodziewałem się, ze wygramy więcej. III kwarte przegrywamy, w IV dochodzimy tylko do 9 pkt przewagi, nie mozemy tak tracic punktów po kolei. Jeden zawodnik ten z nr 12 gra (Bartek Pieńkowski-przyp.red.), a 5 naszych ludzi nie potrafi go zatrzymać, człowiek dużo niższy od naszych a robi z nimi co chce. Nie moze tak być. Rzuca trzy razy za trzy i podnosi swój zespol na duchu, a nasi stoja i przygladają się co on robi. W obronie zagralismy źle, grajac na spokojnie i bez popisywania się można było ten mecz wygrać i 40 punktami.Nie przyjechalismy w pełnym składzie, zabrakło nam 3 podstawowych zawodników, w tym rzucającego i wysokiego – prawie 210cm- który jakby tutaj grał to nie byłoby dla niego przeciwnika.Spodziewalismy sie ze liga ruszy później,- na przełomie października-listopada, ani sparingow nie gralismy na obozie tez nie byliśmy. Gdybym wiedzial ze liga się tak wcześnie zaczyna to juz we wrzesniu bym przygotował zespoł, po zawodnikach widać że to początek sezonu, nie ma zaciętości, zawodnicy usmiechaja sie na boisku- źle to było rozplanowane, bo sezon skończy się w lutym i nic nie bedzie sie potem działo, taki terminarz mija sie z celem …”
Bartłomiej Pieńkowski – II trener Sokoła:
„Przegraliśmy mecz, bo byliśmy słabsi. Nie mamy jeszcze w zespole wszystkich zawodników. W meczy grało 4 młodych zawodników ale z ich gry jestem zadowolony, bo starali się i walczyli do końca. Nam brakuje jeszcze zgrania. Szkoda tej ostatniej kwarty, bo w pewnym momencie mieliśmy przewagę i pojawiła się szansa na wygraną, ale chłopaki złapali po 4 faule i musieli odpuścić w obronie. Szkoda…”
Sokół- Jurand – 78:98
(8:20) (15:24) (25:19) (30:35)
Punkty dla Sokoła:
Paweł Mazurek – 28
Bartłomiej Pieńkowski – 24 (5x3pkt)
Krzysztof Wierzejski – 11
Rafał Rakowiecki – 8
Starzak Sławomir – 7
Michał Spinek – 0
Marek Borowy – 0
Julian Nieciecki – 0
(zdjęcia – w poniedziałek wieczorem –abym tylko znalazł chwilę czasu)
Komentowanie zablokowane.