Nie tak wyobrażaliśmy sobie rozpoczęcie tego sezonu. Po zaciętym meczu przegrywamy w Warszawie 88:84. Bardzo słaba w naszym wykonaniu była pierwsza połowa meczu, a zawłaszcza II kwarta, w której zdobyliśmy zaledwie 12 punktów. W tej części gry niestety nie trafiliśmy sporo łatwych rzutów co przełożyło się na tylko 30 pkt w połowie. Do przerwy przegrywaliśmy 43:30. Po przerwie wyglądało to dużo lepiej, otworzyli się dwaj strzelcy Bogdan Izrailewski – 24 pkt (6/7 za 3) i Mikołaj Motel 20 pkt (4/6 za 3). To głównie dzięki ich rzutom Sokół nie tracił więcej do rywali po III kwartach a w IV odsłonie doprowadził do ciekawej końcówki. Goniliśmy wynik.  Na niespełna 3 minuty przed końcem meczu przegrywaliśmy 82:75, zdobyliśmy 6 pkt z rzędu i na 43 sekundy przed końcem strata zmalała do 1 punktu (82:81). Legioniści trafili za 3 pkt, jednak w odpowiedzi Czarek Karpik również trafił trójkę i na 12 sekund przed końcem było 85:84. Konieczny był szybki faul – na linii rzutów wolnych stanął Benjaminie Didier-Urbaniak i trafił pierwszy rzut. Po drugim niecelnym – nie zdołaliśmy skutecznie zastawić na zbiórce Konopatzkiego, który zebrał ważną piłkę w ataku. Piłka trafia do Kuźkowa, który był faulowany. Zawodnik ekstra-klasowej drużyny wykorzystał dwa rzuty wolne ustalając wynik spotkania na 88:84.
To spotkanie mogło wyglądać zupełnie inaczej, jednak w ostatniej chwili w meczu nie mogło wystąpić dwóch naszych podstawowych zawodników, zwłaszcza widoczny był brak rozgrywającego Alexa Szczerbatiuka, który grając kolejny sezon w Sokole doskonale rozumiał się z kolegami na parkiecie. Nie można pominąć również faktu że w składzie naszych rywali wystąpiło czterech zawodników na co dzień trenujących z ekstra-klasową drużyną Legii i… niestety zrobili różnicę – w końcówce zagrali kluczowe akcję, a w całym spotkaniu w sumie zdobyli 62 pkt.

Akademia Koszykówki Legii Warszawa – Sokół Ostrów Mazowiecka 88:84
(21:18) (22:12) (25:25) (20:29)

STATYSTYKI MECZU

Antonio Daykola o meczu z AK Legii Warszawa:
„Zagraliśmy bardzo słabo w pierwszej połowie. Szwankowała organizacja gry w ataku oraz komunikacja w obronie. Graliśmy zbyt indywidualnie i nieskutecznie. Wróciliśmy do gry w drugiej połowie, w której zdobyliśmy ponad 54 pkt (do przerwy 30) Jednak to nie wystarczyło. Nie wykorzystaliśmy 8 z 12 rzutów wolnym w całym meczu, do tego daliśmy zebrać przeciwnikowi 18 piłek w ataku. Nie możemy tak grać jeśli chcemy wygrywać takie mecze. Do tego niestety bardzo widoczny był brak dwóch kluczowych naszych graczy Aleksa Szczerbatiuka i Pawła Łapińskiego. Zabrakło ich sparcia naszej drużynie. Za tydzień gramy u siebie z ŁKS Łódź. Trzeba wyciągnąć wnioski po porażce, poprawić to co szwankowała w sobotę. Musimy przez cały mecz realizować założenia taktyczne i trzymać się naszej gry.”

————–

Mała refleksja:
W ostatnim tygodniu nastąpiło małe „trzęsienia ziemi” w składzie i nie do końca wszystko wyszło tak jak zakładaliśmy. Skład Sokoła miał wyglądać trochę inaczej, przygotowania do sezonu też wyglądałyby inaczej. Na tydzień przed rozpoczęciem sezonu okazało się, że PZKosz wprowadził ograniczenia w grze zawodników z zagranicy. Kilka miesięcy temu gdy podano regulamin rozgrywek takich informacji nie było. Dlatego szukaliśmy optymalnego składu i zawodników dzięki którym mogliśmy osiągnąć jak najlepsze wyniki, kalkulując też i budżet.
W okresie przygotowawczym w naszym składzie testowanych było kilku „obcokrajowców”, spore nadzieje wiązaliśmy z francuskim obrońcą, który jak to się mówi „robił robotę”. Wydawało się że będzie to pewny punkt naszego zespołu. Zawodnik bardzo dobrze prezentował się w meczach sparingowych, a wystąpił we wszystkich. Ponadto grał naprawdę widowiskowe akcje. Trener ostatecznie wykreował skład a tu „niespodzianka”. Z jednej strony rozumiemy działania PZKosz, z drugiej – tak się nie robi! – takie informacje powinny być podane wcześniej – zanim zespół zacznie tworzyć skład, taktyki i zagrywki wokół konkretnych zawodników i ponosić w związku z tym jakieś koszty organizacyjne i finansowe. Co będzie dalej zobaczymy, a sprawa powinna się wyjaśnić na początku tygodnia.