Krótkie podsumowanie sezonu 2021/2022.
To był bardzo długi i trudny sezon, który rozpoczął się 29 września 2021, a zakończył 13 kwietnia 2022. Kalendarz rozgrywek tak się ułożył, że już na początku rundy zasadniczej graliśmy z czołowymi zespołami naszej grupy, a na inaugurację ligi rozegraliśmy mecz z reaktywowaną i mocno wzmocnioną Polonią Warszawa (zakończyła sezon z bilansem 28:0).
W tamtym momencie z przyczyn formalnych nie mógł jeszcze z nami grać nasz center Mohamed Abdelaal (dołączył dopiero na piąty mecz) i w pierwszych meczach odczuwaliśmy brak zawodników podkoszowych, brakowało też jeszcze dobrego zgrania, a jednak do ostatnich minut toczyliśmy wyrównaną walkę z Polonią. Na 2 minuty przed końcem mieliśmy 5 pkt straty, ale ostatecznie przegraliśmy 80:91. W rundzie zasadniczej rywalizowaliśmy w 15 zespołowej grupie „b”. Trafiło nam się 2-3 „wpadki” gdzie liczyliśmy, że wygramy mecz, a jednak przegraliśmy. To tylko sport, ale ewidentnie bardziej „daliśmy” wygrać naszym rywalom. W zespole jednak był potencjał i świetna atmosfera wśród zawodników. Po rozegraniu 28 meczów, z bilansem 19-9 zajęliśmy wysokie IV miejsce i awansowaliśmy do play-off.
W I rundzie play-off, naszym rywalem była drużyna Żubry Białystok – mecze rozgrywano systemem mecz i rewanż. W obu spotkaniach okazaliśmy się lepsi od Żubrów i wygraliśmy dwa mecze – 79:65 w Białymstoku oraz 83:67 u siebie, co dało nam awans do II rundy.
Tam czekał na nas mocny przeciwnik – ex-pierwszoligowiec i zwycięzcą grupy „d” – KS POGOŃ Prudnik. Na tym etapie rywalizacja toczyła się do dwóch wygranych, a przewagę własnego parkietu ma zespół wyżej notowany, dlatego z ewentualnych 3 meczów dwa miałyby być rozegrane w Prudniku.
Od 18 lutego wygraliśmy 9 meczów z rzędu. Chcieliśmy przedłużyć passę, jednak Pogoń u siebie okazał się za mocnym przeciwnikiem i tę passę nam przerwał. Wysoko przegraliśmy na wyjeździe 107:85, ale tam ewidentnie zabrakło nam skuteczności. Stworzyliśmy sobie o 16 sytuacji rzutowych więcej, jednak mecz wyraźnie przegraliśmy. Drugi mecz w Ostrowi był „meczem o wszystko” – dla nas liczyła się tylko wygrana. Znaliśmy stawkę i chcieliśmy wykorzystać atut swojego parkietu. Mocno rozpoczęliśmy to spotkanie, a Pogoń chyba była zbyt pewna swego. W pierwszej kwarcie zaskoczyliśmy gości i wygraliśmy wysoko tę odsłonę 23:6. Na meczu byli kibice obu zespołów i stworzyli dość ciekawą atmosferę. Na początku IV kwarty mecz został na chwilę przerwany, kibice i zawodnicy gości nie wytrzymywali presji meczu i swoją frustrację wyładowywali wulgaryzmami w kierunku sędziów. Zawodnikom Pogoni orzeczono faule techniczne, a „dzięki kibicom gości” było blisko do zakończenia spotkania walkowerem. Wygraliśmy ten ważny mecz 8 punktami 76:66, będąc na prowadzeniu od początku do końca i ponownie oddaliśmy więcej rzutów od gości – aż o 21! To dawało nadzieję na korzystny wynik w decydującym meczu w Prudniku.
Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie od prowadzenia 5:0, jednak gospodarze również wiedzieli o co grają, motywacji nie brakowało żadnej z ekip. Po pierwszej kwarcie wygrywaliśmy 18:15, ale następną odsłonę wyraźnie wygrali gospodarze, u których widać było większe doświadczenie – odrobili stratę i do przerwy prowadzili 33:26. W III kwarcie mecz się wyrównał, ale właśnie to doświadczenie okazało się największym atutem w tym meczu. Przed ostatnią kwartą gospodarze mieli przewagę 11 punktów (54:43), jednak nie było to na tyle dużo, by nie można było tego odrobić – warunek był jeden – musieliśmy zagrać skuteczniej. Niestety, pierwsze 7 punktów ostatniej odsłony padło łupem Pogoni i sytuacja zrobiła się bardzo trudna, dodatkowo nasi wysocy zawodnicy mieli już po 3-4 faule… Pogoń grała dłuższe akcje a czas biegł na ich korzyść. Jeszcze przy przy stanie 72:53, mieliśmy mały zryw i zdobyliśmy 6 punktów z rzędu. Pojawiło się trochę nadziei, ale w kolejnych akcjach zamiast punktów popełniliśmy straty i praktycznie było po meczu. Do końca Pogoń kontrolowała już wynik i wygrał to spotkanie 78:56 uzyskując awans do III rundy play-off, gdzie ich rywalem będzie AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice.
Chcieliśmy sprawić niespodziankę i pokonać faworyzowany Pogoń Prudnik, jednak zabrakło nam zimnej głowy i doświadczenia gry na tym poziomie. Zawodnikom Sokoła nie można było odmówić ambicji i woli walki, ale na Pogoń to było jednak za mało (chociaż nasi przeciwnicy zapewne nie spodziewali się, że będą musieli grać trzeci mecz „o wszystko”).
Tym meczem kończymy ten długi sezon, w ostatnich 17 dniach rozegraliśmy aż 6 meczów o stawkę i zawodnicy zasługują na odpoczynek. Ostatecznie kończymy sezon w gronie 16 najlepszych zespołów II ligi w Polsce. Watro podkreślić że jest to naprawdę znakomity wynik, chociaż wszyscy mieliśmy wielką chęć na więcej.
Dziękujemy wszystkim zawodnikom, działaczom i współpracownikom, sponsorom, kibicom oraz I trenerowi Antonio Daykola i asystentowi Grzegorzowi Helcbergielowi za cały udany sezon, za trud, wyrzeczenia, dyscyplinę, walkę w każdym spotkaniu i godne reprezentowanie barw Sokoła Ostrów Mazowiecka.
To jednak nie koniec koszykówki dla naszych reprezentantów. Przed nimi sezon ligowy w koszykówce 3×3, gdzie będzie można ich zobaczyć w wielu turniejach rozgrywanych na terenie całej Polski. Życzymy dobrych wyników, zdrowia i by kontuzje omijały ich szerokim łukiem.
WIELKIE DZIĘKI !
(miało być krótko, ale się nie dało…)
W kilku słowach sezon podsumował również I trener Antonio Daykola:
” To był mój czwarty sezon w Sokole. Po raz trzeci awansowaliśmy do play off. Gdyby ktoś na początku sezonu powiedział mi, że będziemy z pozycji 4 w naszej grupy toczyć takie zacięte pojedynki z „jedynką” grupy D uznałbym go za marzyciela. Jednak to miało miejsce. W środę przegraliśmy i zakończyliśmy sezon. Ale jestem dumny z tego, co nam się udało osiągnąć w tym sezonie. Było to możliwe dzięki całej grupie ludzi, która pracowała na ten wynik. Po pierwsze chciałbym podziękować każdemu naszemu zawodnikowi, z którym w tym sezonie pracowałem. Krystynie Odrobinie, naszej fizjoterapeutce, która dbała przez cały sezon, aby nasi gracze byli w najlepszej formie na treningach i meczach. Podziękowania należą się prezesowi Grzegorzowi Helcbergielowi oraz zarządowi za to, że ponownie dał mi szanse kontynuowania pracy w Sokół Grupa Avista Ostrów Maz. Specjalne podziękowania należą się też dla człowieka, który dbał o naszą sferę medialną i zawsze po meczu mogłem liczyć, że podeśle mi fajne fotki oraz statystyki live – Arkadiuszowi Spinkowi. Chcę również podziękować naszym kibicom, którzy wspierali nas i zagrzewali do walki. Bez Was byłoby o wiele trudniej. Teraz przyszedł czas na odpoczynek, regenerację oraz przemyślenia – co dalej?„