17.01.2004. W ostatnim meczu kolejki Sokół grał spotkanie wyjazdowe z liderem naszej grupy- UKS Milanówek. Niestety, tego dnia z wielu różnych przyczyn na mecz pojechaliśmy w sześciu. Na miejscu okazało się że kontuzja z meczu z Politechniką jednak nie pozwala grać Arturowi Zadrodze, więc te spotkanie przyszło nam zagrać w pięciu – bez możliwości zmian. Gospodarze mieli nad nami dużą przewagę wzrostu, zajmowali pierwsze miejsce w tabeli i mieli atut własnego boiska – to sprawiało że byli zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu….



UKS MILANÓWEK – OKK SOKÓŁ 


17.01.2004. W ostatnim meczu kolejki Sokół grał spotkanie wyjazdowe z liderem naszej grupy- UKS Milanówek. Niestety, tego dnia z wielu różnych przyczyn na mecz pojechaliśmy w sześciu. Na miejscu okazało się że kontuzja z meczu z Politechniką jednak nie pozwala grać Arturowi Zadrodze, więc te spotkanie przyszło nam zagrać w pięciu – bez możliwości zmian. Gospodarze mieli nad nami dużą przewagę wzrostu, zajmowali pierwsze miejsce w tabeli i mieli atut własnego boiska – to sprawiało że byli zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu. Wydawałoby się, że prowadzenie wyrównanego pojedynku jest nierealne. A jednak… mimo iż pierwszego kosza zdobyli gospodarze, to już po chwili my byliśmy na prowadzeniu 6:5, potem 8:7 i…. coś jakby stanęło. Gospodarze rzucili 10 punktów z rzędu i uzyskali prowadzenie 17:8. Potem znowu zespoły toczyły grę „kosz za kosz”, a w tej kwarcie dla Sokoła głównie punkty zdobywał P.Chmielewski (7) i A.Spinek (8). Kwarta zakończyła się wynikiem 26:19 dla Milanówka.
W II częsci, nadal nie ustępowaliśmy naszym rywalom. Potrafiliśmy dobrze zagrać w obronie i skutecznie zagrać w ataku. Znakomicie pod obiema koszami dawał sobie radę Piotrek Chmielewski. Niestety mimo bardzo dobrej gry i tę kartę wygrali zawodnicy UKS Milanówek 17:15. Na przerwę schodziliśmy mając do odrobienia 9 punktów – 43:34.
W trzeciej kwarcie, musieliśmy zacząć niwelować straty, bo z minuty na minutę miało być coraz trudniej. Mecz toczony był w szybkim tempie, dość mocno grano w obronie, a goście umiejętnie stosowali zasłony i zastawienia. Bardzo dobrze i szybko rozgrywali piłkę, jednak nie potrafili uzyskać większej przewagi – a wachała się ona od 5 do 13 punktów. Pod koniec kwarty musieliśmy zwolnić tempo, zaczęliśmy grać ostrożniej, ponieważ złapaliśmy po kilka fauli i groziło to tym, że zakończymy mecz w niekompletnym składzie. Z biegiem czasu zaczynało dawać się nam we znaki brak zawodników na zmiany. Mimo to, pod koniec kwarty przegrywaliśmy nadal „tylko” 13 punktami. Pierwsze punkty w IV kwarcie należały znowu do Sokoła. Przyśpieszyliśmy grę, czym zaskoczyliśmy naszych rywali, niespodziewali się, że w tej kwarcie -grając w pieciu- bedziemy jeszcze prowadzili wyrównany pojedynek. Milanówek wciąż prowadził lecz nadal „tylko” 13pkt. Niestety, w 3 minucie tej kwarty za 5 fauli parkiet musiał opuścić P.Chmielewski. Ponieważ nikogo nie mieliśmy na zmianę to przez ostatnie 7 minut musieliśmy grać we czterech, dodatkowo bez naszego najlepszego, a zarazem najwyższego zawodnika (przegrywaliśmy wtedy 65:54). W tym momencie szanse na  odrobienie strat właściwie spadły do zera. Gospodarze zdecydowanie uzyskali przewagę na deskach, dodatkowo mając przewagę jednego zawodnika skutecznie „rozciągali” naszą obronę i zdobywali łatwo punkty, dużo łatwiej przychodziła im gra z kontry. Dzięki temu wyraźnie nam odskoczyli i wygrali tę kwartę aż 30:8 i całe spotkanie 93:58.


Wynik wskazywałby, że gra toczyła się „do jednego kosza”, a Sokół był tylko tłem dla drużyny z Milanówka. Jednak tak nie było, a o tak wysokiej wygranej zaważyły ostatnie 7 minut IV kwarty, gdy Sokól musiał grać bez jednego zawodnika. Napewno nie byliśmy łatwym przeciwnikiem, a gdybyśmy grali do końca w pięciu, to wynik byłby sprawą otwartą. Cóż, zasłużenie wygał Milanówek, jednak nasza gra też zasługuje na pochwałę, bo grając w pięciu przeciwko dwunastu graliśmy „jak równy z równym”(to moja osobista refleksja 🙂 ).
Po meczu goście też stwierdzili, że to był naprawdę dobry mecz…. myślę że i kibicom mógł się on spodobać….


93:58 (26:19) (17:15) (20:16) (30:8)

Dla Sokoła punkty zdobyli:

Paweł Mazurek – 13
Arkadiusz Spinek – 13
Sławomir Starzak – 10
Daniel Popławski – 3
Piotr Chmielewski – 19


(autor: A.S., zdjęcia Artur Z. i Piotr Ch.)